6. Czekamy, a tymczasem...
Dokumentacja już w komplecie u architekta. Na dzisiejszym spotkaniu dostarczyliśmy brakujące papiery. I znowu czekanie, ale coraz bliżej końca. Ze względu na zbliżający się okres świąteczny trochę te prace się spowolnią. Gotowej teczki do starostwa mamy się spodziewać tuż po świętach. Wtedy będziemy również wiedzieć, ile dodatkowo żelastwa pochłonie nasz domek (o szkodach górniczych już pisaliśmy).
Powoli zaczynamy przymierzać się również do wycieczki turystyczno-krajoznawczej po hurtowniach i składach budowlanych. Zdecydowaliśmy, że budować będziemy z porthermu. Cena co prawda większa, ale zasięgaliśmy opinii i skalkulowaliśmy, że nie podniesie to zbyt mocno kosztów budowy. Co o tym sądzicie?