Dotarła więźba na dach naszego Z98 zamówiona w zeszłym miesiącu. Korzystając z fantastycznej pogody w ubiegłym tygodniu udało się ją zaimpregnować. Pracy było sporo. Każdą belkę nie dość, że trzeba było pomalować, to również należało ją przełożyć, a niektóre krokwie mają ponad 8,5 m. Z tego miejsca podziękowania dla taty i teścia, bo to oni walczyli od początku do końca.
Całkowity koszt zamówionego drewna to 9 750 zł. W tym są krokwie, płatwie, murłaty, elementy mieczy, łaty i kontrłaty. Drzewa, zanim zostały ścięte, były "nasze". Podobno te z gór nie są zbyt dobre ze względu na to, że są zbyt miękkie.
W planach mamy deskowanie dachu. Długo zastanawialiśmy się nad tym, czy foliować, czy deskować. Zasięgnęliśmy języka i wujek (fachowiec w dziedzinie dachów) przekonał nas, że deskowanie jest na lata, a folię cieśle naprawdę muszą dobrze założyć, a i tak nie będzie pewności jak długo to wytrzyma. Dach jest na lata. Desek mamy sporo na stanie, tyle, że trzeba je przygotować. Część trzeba będzie dokupić. Liczymy, że dokupiona część z impregnacją zmieści się w kwocie folii, którą w drugiej opcji musielibyśmy zakupić.