16. Zakupy
We wtorek dotarły do nas pierwsze zamówione materiały. Na razie zakupiliśmy 1,5 t stali plus dwie setki kilogramów drutu różnej maści. Piszę "na razie", ponieważ budowa ma pochłonąć mnóstwo stali, ze względu na szkody górnicze oczywiście. W praniu wyjdzie tak naprawdę ile.
Ta "kupka" kosztowała prawie 4600zł. No, ale jak trzeba, to trzeba.
Zamówiliśmy również deski w tartaku (8 kubików), ale niestety spotkaliśmy się (nie pierwszy i nie ostatni raz) z brakiem kompetencji osób tam pracujących. Pani obiecała dostarczyć drewno najpóźniej we wtorek po południu, a tymczasem okazało się, że owe drewno wyjechało z tartaku, ale do kogoś innego i dla nas zostały tylko 3 kubiki (i to jeszcze byle jakie). Oczywiście Pani utrzymywała do końca, że drewno już do nas jedzie (chyba przez Berlin). Dopiero na koniec dniówki przyznała, że dostawca wyjechał, ale nie do nas. Trochę szkoda bo cena była przystępna, no ale co nam po cenie, jak nie ma czym pracować.
No cóż, nic dodać nic ująć, tylko szukać nowych składów lub tartaków.